"Wieczór w Acapulco"

Wiersze

Teksty

moskitów stadko w świetle lampy krąży ćma do księżyca w locie skrzydła męczy jeszcze przez chwilę ją zobaczysz zanim się wplącze w gęstą sieć pajęczyn i w czarnej nocy zginie malutki chłopiec zasnął na hamaku matka w tawernie gościom strawę nosi w zupie muszelka dzwoni po ślimaku po inne rybak z rana znów wypłynie Mariachi pieśnią bawią gości jakaś kobieta mnie w taniec porywa po plaży biegnie koń spłoszony w wietrze faluje jego czarna grzywa Acapulco, 2004 rok